sobota, 14 września 2013


MJ's Burlesque Review
translator on the raight
    
         Warto było mimo niedospanego tygodnia, poświęcić  godzinę życia i w końcu obejrzeć, od początku do końca show w MJ's Burlesque. Pierwszy raz tak naprawdę wyszłam oczarowana i nie mam do czego się przyczepić, jeśli chodzi o tego typu przedsięwzięcia. Muzyka, choreografia, scenografia, jakość animacji i atmosfera miejsca, wszystko zasługuje na duży ukłon w stronę twórców wirtualnej rzeczywistości.
        Burleska pojawiła się w drugiej połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych, nazywana była także British girls. Przedstawienia tej formy burleski miały silnie erotyczne podłoże. Opierała się na grupowych tańcach, śpiewach i skeczach, młodych, skąpo ubranych aktorek, zwykle brunetek. W XX wieku burleskę wzbogacono o striptease. Nowy spektakl to nowoczesne tchnienie życia w tą formę teatralną.
MJ prowadzi również szkołę dla przyszłych tancerek.
O przedstawieniach zostaniecie powiadomieni jako członkowie grupy, lub za pomocą subskrybcji wydarzeń. Tablice przy wejściu.
        Dziękuję Agnes Leverton za miłe towarzystwo. Szkoda, że jesteśmy obie tak zabiegane. Brakowało mi takich babskich wieczorów i wstyd się przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatnio rozrabiałyśmy razem w Sl ;)

SLurl: http://maps.secondlife.com/secondlife/XCLUSIVES/249/36/411



 ... dziewczyny witają gości



...oczekując na ... popijałyśmy winko otaczając się niesamowitą atmosfera tego miejsca ... 
 











 


 
 





 
 



... a po przedstawieniu zawsze można zakraść się na górę i zamknąć za sobą drzwi :)
 

1 komentarz: